Dzisiaj chcę podzielić się z wami moim sposobem na ładne i zadbane paznokcie. Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu i być może z niego skorzystacie :)
Po pierwsze codziennie biorę witaminy, wypróbowałam już różne.. Belissa, Skrzypovita, Oeparol femina.. jednak Merz Spezial pozostał ze mną najdłużej bo tylko po nim widzę jakiekolwiek skutki używania :) Paznokcie się wzmocniły, nie łamią się i nie kruszą, włosy są błyszczące i miękkie a na twarzy wyskakuje mniej niespodzianek.. ale dziś nie o tym :)
Ja zazwyczaj do pielęgnacji paznokci przygotowuję sobie mały zwinięty ręczniczek i nakładam na niego kawałek ręczniczka papierowego :)
Tak prezentują się moje paznokietki po tygodniu od poprzedniego manicuru (bo ja swój manicure wykonuję raz w tygodniu) widać tu już wyraźnie suche skórki z którymi borykam się niestety odkąd tylko pamiętam..
Najpierw zaczynam od zmycia starego lakieru, w tym przypadku była to tylko odżywka.
Używam do tego celu już końcówki mojego ulubionego zmywacza do paznokci ISANA z Rossmanna. Zmywa bardzo dobrze każdy lakier, nawet ciemne kolory i lakiery brokatowe :)
Nasączam wacik kosmetyczny i przykładam do płytki paznokcia, po czym po kilku sekundach bez zbędnego tarcia po prostu zmywam lakier jednym ruchem.
Następnie przechodzę do usunięcia skórek. W tym celu sprawdza się u mnie tylko jeden produkt, jest nim Sally Hansen, Instant Curticle Remover. Działa on w rewelacyjny sposób, powinniśmy nakładać go na 15 sekund jednak ja pozostawiam go na około 4-5 minut, wtedy wszystkie suche skórki są rozpuszczone i możemy je usunąć drewnanym patyczkiem albo specjalnym gumowym kopytkiem.
Kolejnym krokiem jest spiłowanie naszych pazurków na kształt który nam najbardziej odpowiada.
Pamiętajcie, żeby piłować tylko w jedną stronę ! To bardzo ważne aby nie uszkodzić struktury płytki naszego paznokcia. Oczywiści najlepszym do tego celu będzie pilniczek szklany albo papierowy - nigdy metalowy !
Później zostaje nam tylko wypolerować płytkę. Pamiętajcie żeby wypolerować również krawędzie paznokcia żeby były gładziutkie bez żadnych zadziorków, wtedy paznokcie nie będą nam się rozdwajały :)
Następnie nakładam odżywkę. Przeważnie jest to: Herome Nail Hardener Extra Strong lub jej dużo tańszy odpowiednik który już wszyscy na pewno doskonale znają czyli Eveline 8w1.
dzisiaj jest to odżywka z Eveline, jest ona dla mnie dodatkowo doskonałą bazą pod lakier ponieważ lakier nałożony na nią wytrzymuje na moich paznokciach tydzień :)
Po odżywce nadchodzi pora na wybór lakieru.
Dzisiaj chciałam wpasować się w tło mojego bloga i wybrałam lakier z Avonu w kolorze Loving Lavender, jest to śliczny pastelowy lawendowy kolor. Idealny na wiosnę :)
Nakładamy pierwszą ..
..i drugą warstwę..
..a na to Top coat, mój jest akurat z essence.
Kiedy lakier całkowicie wyschnie, zmywam go ze skórek które pobrudziłam ;p
W tym celu przelewam sobie trochę zmywacza do nakrętki i maczam patyczki do demakijażu, którymi później zmywam lakier ze skórek.
Następnym i ostatnim już krokiem jest kremowanie naszych skórek i dłoni.
Możemy do tego użyć oliwki do skórek, specjalnego kremiku np. z avonu. Ja również czasem używam do tego tzw. miodku czyli Tender Care z Oriflame. On również sprawdza się w tym celu bardzo dobrze :)
Dzisiaj użyję do tego celu kremu do pielęgnacji skórek z avonu i kremu do rąk z masłem shea z serii planet spa, również z firmy avon.
Teraz tylko wmasować kremik i mój manicure gotowy :)
Jak wam się podoba? A wy jak pielęgnujecie swoje dłonie i paznokcie? Macie jakieś swoje wypróbowane sposoby i produkty?
Buziaki,
zanimzasne94
W sumie podobnie. Ostatnio zachwycam się dry kwikiem Sally Hansen. A do poprawy lakieru przy skórkach zaczęłam niedawno używać pędzelka do eyelinera(takiego płaskiego) i to jest chyba to- bo patyczkami zbierałam zbyt dużo lakieru i nie wyglądało to ładnie).
OdpowiedzUsuńciekawy sposób z tym pędzelkiem :) muszę go koniecznie wypróbować :)
UsuńDziała ten kremik do skórek. Bo mam i nie wiem czy otwierać czy puścić w świat.
OdpowiedzUsuńNa moje skórki działa bardzo dobrze, świetnie je nawilża i przy regularnym stosowaniu zauważyłam mniej zadziorków :)
UsuńTeż podobnie robię swój manicure :)
OdpowiedzUsuńu mnie merz spezial dał minimlne efekty.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że na mnie po 3 zużytych opakowaniach sprawdził się bardzo dobrze :)
UsuńNominowałam Cię do Liebster blog :)
OdpowiedzUsuńhttp://jusstintime.blogspot.com/2013/05/nominacja-do-libster-blog.html
ładny kolorek lakieru. Obserwuje i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńmojakosmetycznapasja.blogspot.com
również dodałam do obserwowanych :)
UsuńPiękny kolor lakieru :)
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy jest powalający. Piękne pazurki.
OdpowiedzUsuń