poniedziałek, 1 kwietnia 2013

moje pierwsze pędzle Hakuro

Witajcie Kochani,

Zakupiłam ostatnio moje 3 nowe pędzle z firmy Hakuro.
Już od dawna myślałam nad ich zakupem, ale dopiero teraz się na to zdecydowałam.
Moje skarby dotarły do mnie miesiąc temu, post wstawiam dzisiaj ponieważ chciałam ich trochę poużywać zanim wydam o nich jakąkolwiek opinię.

Zakupiłam pędzle :
- H51
- H100
- H74

tak się prezentują :




Na pierwszy ogień rzucimy H74 - czyli pędzel do blendowania oraz nakładania cieni w załamanie :

Ma długi czarny drewniany trzonek oraz złotą skuwkę, Jest wykonany z tlenionego włosia naturalnego.
Używam go codziennie odkąd do mnie dotarł, myję go co drugi dzień i jego stan jest na chwilę obecną taki jak widzicie na zdjęciach. Muszę dodać że jak narazie nie wypadł z niego ani jeden włosek :) Znakomicie rozciera cienie, fantastycznie je ze sobą łączy co w przypadku niektórych cieni bardzo mi ułatwia pracę z nimi. Jak narazie jest to mów absolutny MUST HAVE :) uważam że każdy powinien taki mieć, i nie wiem jak do tej pory sobie bez niego dawałam radę :)




Jako drugi oczywiście jest  H100 czyli wspaniały poręczny, gęsty i zbity pędzel typu kabuki :

Przyznam szczerze że zakup tego pędzla był totalnie spontaniczny, ponieważ do tej pory nie posiadałam żadnego kabuki w swojej małej kolekcji. :)
Pędzel ten wykonany jest z bardzo gęstego i zbitego włosia syntetycznego. Jednak jest ono bardzo milutkie i przyjemne do miziania po twarzy :)  Bardzo dobrze sprawdził się do aplikowania pudru sypkiego oraz rozcierania granic między różem, bronzerem i rozświetlaczem. Był również bardzo poręczny w podróży gdzie go zabrałam ze sobą, zajmował mało miejsca.
Całkowita wysokość pędzla to 7 cm, z czego 4,2 cm to włosie.
Muszę przyznać że pędzel jest solidnie wykonany, ponieważ od miesiąca używam go niemalże codziennie i myję po każdym użyciu, i pomimo to nic złego z nim się nie stało a włosie nadal ma taki sam kształt. Jeśli nie macie jeszcze swojego pędzla kabuki to polecam go wam gorąco :)


 Jako ostatni przedstawiam wam mojego absolutnego ulubieńca, którego już pewnie wszyscy znacie.
 Jest nim pędzel H51.

Jest to pędzel do podkładu typu flat top. Ma czarny, drewniany trzonek i złotą skuwkę. Jest wykonany z milusiego włosia syntetycznego, ma kształt okręgu ściętego na płasko. Jest na prawdę znakomity i mój dotychczas ulubiony pędzel języczkowy do podkładu z EcoTools poszedł w całkowitą odstawkę. Ten jest wprost idealny, nie tworzy smug ani efektu maski, znakomicie współpracuje z każdym z moim podkładów ( Bourjois Healthy Mix, Revlon Colorstay, Revlon Photoready)  Teraz nakładanie podkładu zajmuje mi tylko chwilę. od miesiąca nie ma dnia kiedy bym go nie użyła. Myję go również codziennie delikatnym szamponem i nie mam żadnego problemu z jego domyciem ani z odkształcaniem włosia.. Nic takiego nie ma miejsca. pędzel jest nadal w nie naruszonym stanie, po takim czasie użytkowania pędzel wygląda dokładnie tak jak na zdjęciach :) To zdecydowanie moje odkrycie roku 2013 i jeśli jeszcze ktoś go nie zna to zdecydowanie powinien poznać :)






 Znacie te pędzle? Polecacie?

Buziaki,
zanimzasne94




2 komentarze:

Dziękuję :) Każdy komentarz jest dla mnie potwierdzeniem, że nie prowadzę tego bloga bez celu. Staram się na każdy komentarz odpowiadać szczerze i wkładając w to dużo serca.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...